Nauka poprzez zabawę. Zobacz nasze sensoryczne place zabaw!

Czy wiedziałeś, że według badań Stuarta Browna życie dorosłego człowieka jest w dużej mierze zależne od czasu poświęconego zabawie w dzieciństwie? Ale co ciekawe, wcale nie oznacza to, że powinniśmy na jej rzecz rezygnować z edukacji naszego dziecka. Istnieje bardzo cienka granica między zbyt krótkim a za długim czasem poświęconym na naukę. Stąd też wzięło się słynne powiedzenie nauka poprzez zabawę. My znaleźliśmy na nią swój sposób. Jaki? Zobacz sam.
Nauka spostrzegawczości, planowania i koncentracji
Widząc to, wyobrażasz sobie schemat budowy rakiety? Tu Cię zaskoczymy: chodzi o doskonale znaną każdemu grę „Kółko i krzyżyk” w wersji do umieszczenia na placu zabaw. Uważasz, że żartujemy? To patrz!
Spostrzegawczość — dziecko nieustannie musi obserwować ruchy swojego przeciwnika. Musi wykazać się uważnością, aby zauważyć szansę na zwycięstwo. Błędna decyzja towarzysza gry może przyczynić się do sukcesu spostrzegawczego gracza.
Planowanie — każda krótka rozgrywka wymaga dobrego zaplanowania ruchów także na kolejną rundę. Dziecko szuka zależności i bierze przykład z poprzednich rozgrywek, aby tym razem nie popełnić błędu. Wie już, że symbol ustawiony w konkretnym miejscu nie przyniesie zwycięstwa oraz planuje dwa ruchy naprzód zależne od decyzji przeciwnika.
Koncentracja — jedna błędna decyzja może przyczynić się do porażki. Gracz nie może się rozproszyć, gdyż w przeciwnym wypadku zapomni o swojej strategii i źle umiejscowi symbol. To też po części nauka samodyscypliny.

Nauka precyzji i koordynacji wzrokowo-ruchowej
A co tym razem? Spokojnie, nie przygotowujemy dzieci do tajnych misji. Rozwijamy natomiast ich motorykę małą, czyli głównie drobne ruchy dłonią i palcami. Chcemy w ten sposób ułatwić im późniejsze pisanie, rysowanie czy wykonywanie różnorakich prac plastycznych. A w tym wszystkim pomoże nam „Labirynt”.
Precyzja — dziecko przy pomocy np. flamastra próbuje dotrzeć z punktu A do punktu B. Nie może wyjechać poza wyznaczony obszar, gdyż będzie to sprzeczne z zasadami zabawy. Mimo że będą zdarzały się źle poprowadzone linie, to sama próba namalowania ich właściwie znacznie wpływa na motorykę malucha.
Koordynacja wzrokowo-ruchowa — bez niej ta zabawa po prostu nie istnieje. Dziecko musi śledzić czy to flamaster, czy własny palec, wodząc za nim wzrokiem. Skupienie się na punkcie, podążanie za nim, a jednocześnie prowadzenie linii to spory krok w kierunku wielozadaniowości.

Nauka celowania i oceny odległości
Może to brzmieć dość dziwnie, ale tu Was zaskoczymy. Mamy coś, co w jednej chwili wpłynie na rozwój siły, szybkości, cierpliwości, a także umiejętności skupienia uwagi i panowania nad własnym ciałem. Słowem: „Rzut do celu”.
Celowanie — umiejętność przydatna przez całe życie. Wbrew pozorom niełatwo jest dziecku rzucić przedmiotem w konkretne miejsce. Tego typu zabawa sprawi, że malec nauczy się w odpowiednim momencie i pod odpowiednim kątem prostować ramię, zginać łokieć, a także rozluźniać dłoń.
Ocena odległości — wyobrażenie przestrzeni jest dla maluchów bardzo trudne. Wiele obiektów wydaje im się bliższych niż faktycznie są. Poprzez zabawę z czasem zauważą, kiedy do rzutu potrzebują więcej siły, a kiedy mniej, lub kiedy rzucać wyżej, a kiedy niżej.

Widzisz? Trzy tablice edukacyjne na plac zabaw, a ile możliwości rozwoju i przyjemności! Jeśli zainteresowaliśmy Cię sensorycznymi dodatkami na plac zabaw, to koniecznie zajrzyj po więcej. Ich zastosowanie przejdzie Twoje najśmielsze oczekiwania.